Chwilowo straciłam głos. Taka mała niedyspozycja po wczorajszym wieczorze, kiedy to koledzy przywieźli konsolę i graliśmy w "Band hero". Na gitarze szło mi średnio, więc oczywiście zabrałam się za wokal (nie mówię, że był dużo lepszy od gitary, ale zawsze :D). Samo śpiewanie może by mi głosu nie odebrało, jednak małe growlowanie już tak ;). No nic, może do wieczora mi przejdzie.
A tymczasem kolczyki malowane na drewnie z "koronkowym" elementem z koralików.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz