Czasami, gdy zaczynam coś robić, niekoniecznie zastanawiam się nad efektem końcowym. Tu zrobię kreskę, tam łuczek, tu pokoloruję... Ostatnio tą "techniką" robiłam te kolczyki:
Wypaliłam sobie własnoręcznie naszkicowany wzorek z liśćmi, a gdy pokazałam pracę znajomym zgodnie orzekli, że to liście konopii... Mówiłam im, że to niechcący, ale jakoś nie chcieli mi wierzyć. W sumie rzeczywiście podobne ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz