wtorek, 27 marca 2012

Na ludowo

Skąd mi w ogóle przyszło do głowy wypalanie w drewnie? Otóż miesiąc ubiegłych wakacji spędziłam u siostry we Francji, a że siostra też ma koralikowego świra (zaraziłam ją ;)) to parę dobrych godzin spędziłyśmy w przecudownym sklepie z wszelkiej maści artykułami do robótek ręcznych, majsterkowania, malowania, dziergania... Tam było wszystko i jeszcze trochę, raj na ziemi :) Oczywiście musiałyśmy zajrzeć do każdego kąta i dziesięć razy zastanowić się nad każdym zakupem, żeby przy okazji nie zbankrutować. Wtedy właśnie moja siostra dopadła wypalarkę. Chyba jeszcze tego samego dnia zaczęłyśmy coś kombinować, tak bardzo mi się to spodobało, że zaraz po powrocie do Polski (w cudownym sklepie zabrakło tej wypalarki co chciałam) kupiłam własną i zaczęłam zabawę.

Wracając do tytułu mojego postu - oto bransoletka z ludowym motywem róż:


Bardzo lubię ludowe motywy w biżuterii, jednak ich tworzenie to głównie specjalność mojej siostry. Ma ze mną niepisaną umowę na wyłączność na wzory kaszubskie :) Zajrzyjcie koniecznie na jej stronę na facebook'u - LaCachoube.

Miłego wieczoru :)



1 komentarz: